Frihet » międzygórze http://www.frihet.pl Życie jest wędrówką Tue, 26 Feb 2013 17:20:19 +0000 pl-PL hourly 1 http://wordpress.org/?v=3.5.1 Zimowa wyprawa w Masyw Śnieżnika http://www.frihet.pl/2013/01/zimowa-wyprawa-w-masyw-snieznika-3/ http://www.frihet.pl/2013/01/zimowa-wyprawa-w-masyw-snieznika-3/#comments Tue, 29 Jan 2013 18:03:55 +0000 Krzysiek http://www.frihet.pl/?p=4358
Śnieżnik

Śnieżnik 1425 m n.p.m.

Pech z dojazdami nadal nas nie opuszcza. Awaria samochodu, złośliwe gobliny za kierownicami innych aut, kierowcy decydujący się wjechać do rowu, zamiast pozostać na trasie… Wszystko to złożyło się na lekkie opóźnienie, jednak w całości dotarliśmy na miejsce.


 26.01.2013

Trasa: Międzygórze – Hala Pod Śnieżnikiem – Śnieżnik – Słoń – Schronisko na Śnieżniku
Dystans: 10,3 km
Zobacz: Zobacz trasę
Pobierz: Pobierz trasę
Wykresy: Przewyższenia

 
Ranek powitał nas pięknym słońcem i błękitnym niebem. Wędrówka pośród śnieżnych drzew [foto], które pod naporem białego puchu, musiały ustąpić i pochylić swoje gałęzie, była prawdziwą przyjemnością. Co kilka chwil, z dużą prędkością, przemykała nad naszymi głowami biała chmura. Potem kolejna i następna… Nie wróżyło to dobrze. Po zameldowaniu w schronisku, gdzie perspektywa noclegu na werandzie, została zastąpiona przez Jacka miejscami w 8-osobowym pokoju, ruszyliśmy na szczyt. Na Śnieżniku czekał na nas silny wiatr i lodowate powietrze. Zimowy krajobraz wynagrodził jednak chwilowe niedogodności, widoki bowiem były przepiękne [foto]. Niestety, z każdą chwilą, zaczęło przybywać chmur i wiało coraz mocniej. Postanowiliśmy zaczekać na zachód słońca po stronie naszych czeskich sąsiadów i pozwiedzać ich okolice. Kamienna rzeźba słonia [foto] dawała się rozpoznać już tylko po trąbie. Świat był skuty lodem i śniegiem, nie było możliwości aby ukryć się przed chłodem. I właśnie wtedy, w ruinach Schroniska księcia Liechtensteina, trafiliśmy na dziuplę [foto] w śniegu. Była to stara piwnica, o niepowtarzalnym klimacie [foto]. Było przytulnie, nie wiało i mogliśmy kontrolować co dzieje się na zewnątrz [foto], a tam, pogoda zaczęła się poprawiać. Mimo wciąż bardzo silnego wiatru, ubywało chmur na niebie, a ciepłe promienie słońca oświetlały krajobraz [foto]. W drogę powrotną na szczyt ruszyliśmy w eskorcie lodowych stworów [foto], których nazwy ogranicza jedynie nasza wyobraźnia. Na Śnieżniku spore tłumy amatorów podziwiania i fotografowania zachodów słońca. Wszyscy cierpliwie czekali na mrozie i wietrze, a warto było czekać. Na nieboskłonie prawdziwy spektakl. Słońce oświetlające górskie szczyty, tworzyło przepiękny krajobraz [foto]. Było już zimno, bardzo zimno. Zamarzliśmy my, zamarzł aparat i odmawiał posłuszeństwa. Niepowtarzalne widoki [foto] i doznania, wynagrodziły nam jednak trudy całego dnia. Ze szczytu schodziliśmy jak ostatni, w towarzystwie księżyca [foto], który oświetlał nam drogę.
 
 27.01.2013

Trasa: Hala pod Śnieżnikiem – Śnieżnik – Schronisko na Śnieżniku – Przeł. Śnieżnicka – Międzygórze
Dystans: 10,3 km
Zobacz: Zobacz trasę
Pobierz: Pobierz trasę
Wykresy: Przewyższenia

 
Ponieważ prognozy pogody na dzisiejszy dzień były bardzo dobre, wstaliśmy wcześnie z zamiarem udania się na wschód słońca. Po nocy spędzonej przy tartaku, który uruchomił jeden z kolegów w pokoju, byliśmy trochę niedospani. Niezrażeni jednak tym faktem, żwawo ruszyliśmy na szczyt aby podziwiać piękny wschód słońca [foto]. W tym miejscu chciałbym pozdrowić wszystkich odpowiedzialnych za prognozowanie pogody :P . Wracając, chłostani lodowatym wiatrem, wędrowaliśmy w nieprzeniknionej bieli. Otaczała nas zewsząd, ograniczając widoczność do zaledwie kilkunastu metrów. W schronisku duży ruch. Jedni szykują się do wyjścia, inni zamawiają śniadanie a my czekamy na poprawę warunków. Niestety nie doczekaliśmy się i podjęliśmy decyzję o zejściu do Międzygórza…

Krzysiek

      ◊ Zobacz GALERIĘ
◊ Czytaj INFORMACJE

 

]]>
http://www.frihet.pl/2013/01/zimowa-wyprawa-w-masyw-snieznika-3/feed/ 1
Wyprawa w Masyw Śnieżnika http://www.frihet.pl/2009/12/wyprawa-w-masyw-snieznika-2/ http://www.frihet.pl/2009/12/wyprawa-w-masyw-snieznika-2/#comments Tue, 08 Dec 2009 22:06:44 +0000 Krzysiek http://www.frihet.pl/?p=1984

Śnieżnik 1425 m n.p.m.

Śnieżnik 1425 m n.p.m.

To był krótki 2 dniowy wypad ale pozwolił oderwać się od rzeczywistości. Długie maszerowanie, a czasem tylko spacerowanie wśród (w porównaniu z miastowymi) ogromnych drzew zamglonego lasu Sherwood. Ostre powietrze i mocna zieleń nawet o tej zgniłej porze roku. Przyspieszony puls po bardziej stromym podejściu. Śnieg na szczycie i wspaniały widok na Pepicką dolinę [foto]. Po to tam pojechaliśmy i dostaliśmy czegośmy chcieli.


04.12.2009
Trasa: Poznań – Międzygórze
Czas przejazdu: 5h
Dystans: 306 km

Nasz Kubica odpalił bolid swojej siostry koło 17 w Poznaniu i po pięciu godzinach byliśmy na miejscu. Po samych bagażach można było poznać, że to grupa wytrawnych znawców gór. Małe torby jedynie najpotrzebniejszych rzeczy. To nic, że Michał zapomniał kurtki a Anna wzięła tylko trampki z zamszu, które po pierwszym dniu powiedziały NIE, wzięły i się złośliwie rozkleiły. W podróży mało żeśmy nie zginęli, po tym jak Asia nazwała kierowcę cielokiem. Tak poniżony Kubica poszedł na czołówkę, ale chęć życia zwyciężyła… Drugie zagrożenie życia przyszło zaraz potem. Gdy beztrosko poszliśmy do lasu zrobić miejsce na następne piwo, w ciemności coś chyłkiem zbliżało się do nas. To był Jason!* Nie zaatakował nas ale od tego czasu podążał za nami i w lasach Sherwood też nas obserwował. Do teraz zastanawiam się dlaczego nas oszczędził, przecież Krzysztof często nęcił go schylając się ostentacyjnie… Odważny ten Krzysiu.

Dojechaliśmy na miejsce i tu Mikołaj przeżył kolejny szok. Tylko 2 gwiazdki? Miasto wymarłe, dyskotek brak, plaż brak, nie było nawet aquaparku, żadnych atrakcji! A miało być tak pięknie…
Międzygórze przywitało nas drobnym deszczem i pożegnało lekkim deszczykiem, ale podczas wyjść w góry kapało tylko z drzew. Większość czasu szliśmy w “białej dupie”. Duże wrażenie robił moment wychodzenia z chmur, gdy wszystko wokół stawało się tak ostre jakby człowiek założył zbyt mocne okulary.

05.12.2009
Trasa: Międzygórze – Hala Pod Śnieżnikiem – Śnieżnik – Przeł. Śnieżnicka – Międzygórze
Czas przejścia: 7h 29 min
Dystans: 25 km

Zobacz trasę Pobierz trasę

W pierwszą noc ujawnił się Morderca Spokojnego Snu. Aby mieć jakiekolwiek szanse dotrzymać kroku Krystianowi i Mariolce w górach, prawdopodobnie Mirosław chrapał zmieniając częstotliwości i typ odgłosów tak aby trzymać wszystkich w półśnie przez całą noc. Udało się. Podczas wchodzenia na Śniegowiec Kacper ledwo nadążał za wszystkimi i co chwila żeby odpocząć przystawał pod pretekstem zrobienia zdjęcia [foto]. A szliśmy w chmurze…

Trzeba mu jedynie przyznać, że doprowadził nas na ten szczyt bezbłędnie, znał trasę jak własną kieszeń. Zastanawiało mnie tylko dlaczego w drodze na górę większość drzew była pomalowana w paski biało czerwone… A jak schodziliśmy to szliśmy przez las biało niebieski… Komu się chciało w to bawić. Niebo na chwilę rozchmurzyło się przy samym schronisku. I było pięknie przez chwilę [foto].

Pierwszego dnia zaszliśmy naprawdę daleko. Nie znam się za bardzo na geografii, ale trochę byłem zaskoczony gdy okazało się że doszliśmy do 63 stanu Ameryki [foto]. Rzeczywiście kryzys dotknął tych amerykanów. Najwięcej było tam nagich emigrantów z Czech śpiących w wojskowych śpiworach na śniegu koło kupy gruzu na szczycie. Ta kupa została ułożona około 1899 roku. Że też im się chciało.

Po powrocie ponieważ jesteśmy wrogiem telewizji obejrzeliśmy tylko “mam talent, pół serialu o czarnych i film amerykański. Potem plazmę wyłączyliśmy i Angelika przeprowadziła zajęcia z jogi czy czegoś tam [foto].

06.12.2009
Trasa: Międzygórze – Przeł. Pod Jaworową Kopą – Czarna Góra – Przeł. Puchaczówka – Droga Albrechta – Międzygórze
Czas przejścia: 4h 45 min
Dystans: 16 km

Zobacz trasę Pobierz trasę

Drugiego dnia nasza grupa była już zdziesiątkowana, wieczorny aerobik dał się we znaki, morale upadło… Na Czarną Górę wyruszył jedynie Kubica z Mariolką oraz Krzysztof z Kacprem. (a za nimi Jason…)
Asia, Ania i Mikołaj i Mirosław wybrali sex.
Podobno było chłodniej, wiał mocniejszy wiatr, a na górze wszystko było w lodowych kryształkach [foto]. Nie wiem, nie byłem, wybrałem sex.

Wracaliśmy w niedzielę popołudniu. Załapaliśmy się na nieplanowaną atrakcję. Uczestniczyliśmy w “Corocznym Zlocie Niedzielnych Kierowców”. Mieliśmy takie szczęście że akurat jechali z Wrocławia do Poznania. Zabawa polega na tym, że kierowcy tworzą długi sznur samochodów jadących dosyć wolno, chyba za kosiarką. Z przeciwnej strony chłopaki załapali się za traktorem. Rajd trwał do późnych godzin nocnych. My po jakimś czasie odbiliśmy i ominęliśmy luzaków inną trasą. Było dużo śmiechu i zabawy. Wspólne śpiewanie kolęd amerykańskich z polskiego radia ( w tym miejscu chcielibyśmy podziękować Mariah Carrey za stworzenie tak znakomitego przeboju: All I want for Christmas it’s you).

Mikołaj i Mirosław

* Jason Voorhees [foto]


]]>
http://www.frihet.pl/2009/12/wyprawa-w-masyw-snieznika-2/feed/ 1