Wyprawa w Pieniny
|
Pieniny są niebywale urokliwe i piękne, obfitują w fantastyczne widoki i niepowtarzalny klimat. Władysław Anczyc w 1864 stwierdził: „Kto nie był w Tatrach i Pieninach, ten nie był nigdzie i nic nie widział”. Uwielbiamy tam wracać, dlatego i w tym roku ekipa Frihetu pojawiła się na pienińskich szlakach. Posłuchajcie… |
27.09.2015
|
Całą noc deszcz intensywnie stukał w szybę, jakby domagając się wpuszczenia do środka pokoju. Gdy rano nieśmiało wyjrzałem przez okno, przywitały mnie nisko zawieszone, czarne chmury. Nie wróżyło to dobrze, dlatego postanowiliśmy ruszyć w góry dopiero w południe. To była dobra decyzja. Wchodząc [
foto
] do Wąwozu Homole delikatnie zaczął przebijać się błękit nieba [
foto
]. Wolno i spokojnie wędrowaliśmy pod górę, podziwiając widoki i zaliczając spotkanie z stadem owiec [
foto
], żwawo zaganianych przez trzech górali. Swoje pięć minut miał też mój wierny kompan na tej wyprawie, zaliczając krótką sesje fotograficzną [
foto
]. Im wyżej, tym jakby więcej słońca. W końcu dotarliśmy na pusty szczyt Wysokiej, gdzie w ciszy i spokoju zatopiliśmy się w górskich krajobrazach [
foto
]. Dopełnieniem i idealnym zakończeniem tego dnia był piękny zachód słońca [
foto
]. Niepowtarzalny, zobaczcie [
foto
] …
28.09.2015
|
Na szlaku pustki. Chłodny wiatr gnał gęste chmury, które skutecznie odcinały nas od słońca. Tylko przez moment, nieliczne promienie potrafiły się przebić [
foto
], dając nam nadzieje na poprawę warunków. Po wyjście ze schroniska Przehyba wiatr stał mocniejszy i bardziej lodowaty. Zrobiło się zimno. Jednak silne podmuchy wiatru powoli rozganiały chmury i zaczęło pojawiać się więcej słońca [
foto
]. Kilkanaście metrów od szlaku, w pobliżu lądowiska dla helikopterów, natrafiliśmy na starą, bardzo klimatyczną kapliczkę – pomnik [
foto
]. Na przytwierdzonej do niej tablicy widnieje napis takiej treści: „PRZECHODNIU WSPOMNIJ O WALKACH KURIERÓW I PARTYZANTÓW NOWOSĄDECKICH W LATACH 1939-1945”. Po chwili zadumy ruszyliśmy dalej. Wędrując spokojnym tempem dotarliśmy do Radziejowej, gdzie z wieży widokowej podziwialiśmy otaczające nas krajobrazy [
foto
], również z akcentem patriotycznym [
foto
]. W międzyczasie na sesje załapał się drugi kompan tej wyprawy, który jest zawsze ze mną [
foto
]. Wieczorem pogoda ustabilizowała się, wiał lodowaty wiatr, ale znacznie poprawiła się widoczność. Zachęceni tym faktem postanowiliśmy zostać w górach na zachód słońca. Na przełęczy Żłobki cmentarzysko drzew i powyrywanych korzeni stworzyło okno [
foto
], przez które mogliśmy obserwować urokliwy zachód [
foto
]. Było spokojnie, cicho i bardzo kolorowo… Przy świetle czołówek, poszukując oznaczeń szlaku, wolno schodziliśmy w dół, do Jaworek. Nocna sceneria, niczym z filmów grozy [
foto
], dodała naszemu powrotowi niepowtarzalnego klimatu.
29.09.2015
|
Po wczorajszym intensywnym dniu, dziś postanowiliśmy odpocząć i pozwiedzać pobliskie zamki. Udaliśmy się do Czorsztyna, gdzie na wzgórzu wznoszą się ruiny zamku Wronin z XIV wieku [
foto
]. Trwają tam kompleksowe prace restauratorskie, wiele elementów zamku jest dobrze zachowanych i warto je zobaczyć. Z jego murów rozlega się wspaniały widok na Jezioro Czorsztyńskie [
foto
] i zamek Dunajec [
foto
], który był dziś naszym kolejnym celem. Wzniesiony w Niedzicy przez Węgrów jako fortyfikacja przygotowana do obrony ich północnej granicy w XIV w [
foto
]. Zamek pełni dziś funkcje muzealno –hotelowo – gastronomiczne. Po przekroczeniu bramy wejściowej trafiamy na zamkowy dziedziniec [
foto
]. Dalej drewnianymi schodami [
foto
], nad którymi wiszą chorągwie z herbami kolejnych właścicieli zamku, docieramy do komnat muzealnych [
foto
]. Po zwiedzeniu izby straży [
foto
] i zamku górnego, weszliśmy na taras widokowy, z którego można podziwiać widok najbliższej okolicy [
foto
]. Zamek Dunajec cały czas pozostaje pod czujnym okiem ruin zamku Wronin [
foto
], który nieprzerwanie trwa na stanowisku. Ostatnim punktem dnia było zobaczenie obrazu „Moc Żywiołów” na zaporze Niedzica [
foto
]. Robi wrażenie 🙂
30.09.2015
|
Dziś postanowiliśmy odwiedzić Pieniny po ich słowackiej stronie. Od rana niebo przybrało odcień smutnej, szarej barwy i co jakiś czas zrzucało na nas krople deszczu. W słowackim lesie panował półmrok [
foto
], szlak wił się zakosami i co chwilę zmieniał kierunek. Było jakby bardziej cicho i bardziej dziko… Choć na szlaku spotkaliśmy kilka osób. Gdy dotarliśmy do Leśnicy w końcu pokazało się słońce, które tchnęło życie w otaczające nas szczyty [
foto
]. Trwało to krótko [
foto
], jednak zdecydowanie poprawiło nam nastroje. Długą wędrówką nad Dunajcem [
foto
] zakończyliśmy dzisiejszą wyprawę. Przepowiadacze mówią, że jutro ma się zdecydowanie poprawić pogoda. Zobaczymy…
01.10.2015
|
Pod rozgwieżdżonym niebem, w świetle księżyca wspinamy się na Wysoką, aby zobaczyć wschód słońca. Na szczyt docieramy o brzasku, kiedy na niebie zaczyna dominować pomarańcz i czerwień [
foto
]. Tatry muśnięte, niczym pędzlem artysty, pierwszymi promieniami słońca, wyglądały zjawiskowo [
foto
]. Doliny zostały zalane przez morze mgieł [
foto
], ponad które wybijały się Trzy Korony. Niesamowity widok! Pomimo, iż jest bardzo zimno, czujemy się doskonale. Dla mnie, są to najpiękniejsze momenty w górach. Po poranku pełnym wrażeń odpoczęliśmy w Górskim Ośrodku „Pod Dubraszką”, zajadając przepyszny żurek i wsłuchując się w trzaski palącego się drewna w kominku. Po zregenerowaniu sił powędrowaliśmy malowniczym szlakiem do schroniska Orlica. Tam, po krótkim odpoczynku ruszyliśmy w drogę powrotną, na Wysoki Wierch, aby podziwiać z niego zachód słońca. Droga mijała nam szybko i miło, bowiem zacnych widoków dziś nie brakowało [
foto
]. Nie inaczej było z zachodem, który zachwycił nas swoim rozmachem i pięknymi barwami [
foto
]. Niebo dosłownie zapłonęło, pokryte czerwonymi chmurami [
foto
], przypominającymi języki ognia… Warto było zostać w górach tak długo i być tego świadkiem. Dzień kończyliśmy tak, jak zaczynaliśmy, czyli pod rozgwieżdżonym niebem 🙂
02.10.2015
|
Gęsta mgła dość skutecznie ograniczała nam widoczność i utrudniała podejście na Sokolicę, gdzie wspinaliśmy się na wschód słońca. Niestety, po wejściu na szczyt, zamiast widoków, zobaczyliśmy białe mleko… Szczęście nie opuściło nas do końca i na krótka chwilę biała kurtyna została podniesiona, ukazując nam wspaniałe krajobrazy [
foto
], które wcześniej skrzętnie skrywała. Słynna sosenka, szczyty wybijające się ponad mgły i królujące nad wszystkim Tatry [
foto
]. Piękny widok, który trwał za krótko… Następnie na bardzo długo zapanowała wszechobecna biel. Byliśmy jednak na tyle cierpliwi i doczekaliśmy momentu, kiedy mgły zeszły niżej, odkrywając przed nami upragniony widok [
foto
]. Znaleźliśmy się na dachu świata! Gdy na szczycie zaczęło się robić tłoczno, ruszyliśmy na Trzy Korony. Na szlaku już mnóstwo ludzi, wycieczek szkolnych, hałas i krzyki. Po dotarciu na Okrąglice zastaliśmy kolejki do wejścia na szczyt. Wyczekaliśmy luźniejszy moment, weszliśmy na górę [
foto
] i ruszyliśmy w drogę powrotną na Sokolicę. A tam, mili Państwo, rzeczy niesłychane. Ludzie na boso wchodzący na szczyt, na którym, również na bosaka, stał dziwny typ i grał na morskiej muszli. Takich rzeczy jeszcze nie widzieliśmy, pomimo iż było to irytujące, mieliśmy niezły ubaw. Przed zachodem, na szczęście, byliśmy już sami na szczycie. Sławna sosna reliktowa, ocieplona ostatnimi promieniami słońca, pięknie prezentowała się na tle gór [
foto
]. To był kolejny udany dzień [
foto
] 🙂
03.10.2015
|
Na zakończenie naszej wyprawy w Pieniny, wybraliśmy się do Rezerwatu Białej Wody, który obfituje w malownicze skałki i progi skalne tworzące przełomy i wodospady [
foto
]. Pogoda dopisała idealnie, więc wędrówka tym urokliwym miejscem [
foto
] była czystą przyjemnością [
foto
]. Na przełęczy Rozdziela rozbiliśmy obóz [
foto
] i postanowiliśmy zostać do zachodu słońca. To była słuszna decyzja, bowiem Pieniny pożegnały nas wspaniałym zachodem słońca [
foto
] i cudownymi widokami [
foto
]. Aż żal wracać…
Krzysiek
• Zobacz | GALERIĘ | |
• Czytaj | INFORMACJE |
-
Losowe zdjęcia
-
Polecamy
-
Język
-
Administracja
-
Zaloguj przez
-
Kategorie
rozwiń | zwiń -
Archiwum
rozwiń | zwiń -
Odnośniki
Ależ wam super wyprawa wyszła – wspaniały widok na Tatry, jeszcze do tego oświetlone zachodzącym słońcem !! To co zaskakuje to niezwykła przejrzystość powietrza mimo pory roku i mgieł. Urozmaicony wodospadami, skałkami, lasem i dziką rzeką krajobraz robi na fotach duże wrażenie. Mieliście tam naprawdę ładne widoczki. Najbardziej zazdroszczę ,,rozgwieżdżonego nieba” 🙂
Witajcie kochani. Gratulujemy Wam wspaniałej wyprawy. Widoki przepiękne tylko pozazdrościć . Chętnie byśmy się do Was doczepili, ale biorąc pod uwagę naszą kondycję 1/4 byśmy zobaczyli :o). Pozdrawiamy Was serdecznie