Wyprawa w Karkonosze

Czarny Grzbiet

Czarny Grzbiet

Prognozy pogody mają to do siebie, że przeważnie się nie sprawdzają. W wyjątkowych sytuacjach meteorologom udaje się jednak trafić. Podczas tego wyjazdu przećwiczyliśmy obie opcje. Padało, wiało, świeciło słońce. To pogoda dyktowała warunki. Posłuchajcie?


31.03.2012

Trasa: Biały Jar ? Polana ? Samotnia ? Strzecha Akademicka ? Biały Jar


Byliśmy dziś w Niebie. Biało pod nogami, biało nad głowami, biało przed oczami? I w oczach też i w każdej wolnej przestrzeni, w którą wiatr zdołał wcisnąć śnieg. Sama radość 😈 Droga do Samotni minęła nam bez dodatkowych atrakcji i rewelacji, po prostu minęła. Na całe szczęście, po dotarciu na miejsce, przez kilka chwil mogliśmy poczuć wyjątkowy klimat tego schroniska. Spokój, cisza, drewniane ściany i drewniane ławy, które gościły niejednego wędrowca, tworzą niepowtarzalną atmosferę. Niestety, niewiadomo skąd zaczęli pojawiać się dziwni ludzie, słuchający dziwnej muzyki, puszczanej głośno z telefonu komórkowego? Chyba już się starzeje, bo nie ogarniam takiego zachowania. Nie zostało nam nic innego jak wypić piwko za zdrowie znajomych, zjeść wystawny posiłek [ foto ] i ruszyć w drogę powrotną.

01.04.2012

Trasa: Karpacz ? Szeroki Most ? Sowia Przełęcz ? Czarny Grzbiet ? Śnieżka ? Dom Śląski ? Śląska Droga ? Karpacz
Dystans: 16,9 km
Zobacz: Zobacz trasę
Pobierz: Pobierz trasę
Wykresy: Przewyższenia


Dzisiejszy poranek przywitał nas nisko zawieszonymi chmurami i śnieżnym Armagedonem. Resztki naszego optymizmu zniknęły razem ze słońcem, schowanym gdzieś daleko, poza naszym zasięgiem. Czekaliśmy. Nasza cierpliwość została nagrodzona, choć sami w to do końca nie wierzyliśmy. Przejaśniło się, przestało padać, przez chmury przebiły się pierwsze promienie słońca a wraz z nimi wrócił nasz optymizm. Prognozy przewidywały właśnie taki rozwój wypadków 😯 Migiem byliśmy gotowi do drogi. Szlak przykryty białym puchem, nienaruszonym przez człowieka, zdradzał obecność jedynie zwierząt, które zostawiły na nim swoje ślady. Wszechobecny spokój, szum potoku i słońce wypełniające krajobraz uczyniły wędrówkę bardzo przyjemną. Do czasu? Zanim dotarliśmy do Sowiej Przełęczy pogoda się załamała. Wrócił szarości, zaczął sypać śnieg. Schronienie znaleźliśmy w drewnianym szałasie a raczej w jego niewielkiej części, której jeszcze nie zdążył wypełnić śnieg [ foto ]. Zdecydowaliśmy się poczekać na poprawę pogody ? optymistycznie założyliśmy, że takowa nastąpi 🙂 Synoptykom i tym razem się poszczęściło, choć takiej pogodowej karuzeli chyba nikt się nie spodziewał. Chmury przesłaniały wszystko, powodując, że nasza optyka potrafiła zarejestrować tylko padający śnieg. Po chwili natomiast przejaśniało się, wychodziło słońce i ukazywały się nam przepiękne krajobrazy [ foto ], które dopełniał błękit nieba. Śnieżka dumnie górowała nad horyzontem [ foto ] wskazując nam cel naszej wędrówki. A wędrowało się ciężko. Wiało okrutnie, było bardzo zimno, zamarzło nam picie, jedzenie i facjaty 😛 Nie lepiej w tych warunkach prezentowało się obserwatorium [ foto ], które skute śniegiem i lodem wyglądało groźnie. Po zejściu do Domu Śląskiego [ foto ] pogoda ustabilizowała się na dobre. W schronisku nie było żadnych turystów, mogliśmy odpocząć i nacieszyć oczy widokiem Śnieżki [ foto ]. To były wyjątkowe chwile dla których warto wędrować. Otaczające nas widoki [ foto ] były prawdziwą ucztą dla oczu i duszy. Usatysfakcjonowani, w promieniach zachodzącego słońca wracaliśmy w doliny. Do następnego razu?

Krzysiek

? Zobacz GALERIĘ
? Czytaj INFORMACJE

April 4, 2012 · Opublikowany w Wyprawy po Polsce

Jeden komentarz to “Wyprawa w Karkonosze”

  1. Mariolka Mariolka on April 8th, 2012 17:18:30

    Cudownie było się wyrwać i spędzić razem zwariowane chwile z dala od wszystkiego…:)

Odpowiedz

Musisz być zalogowany aby pozostawić komentarz.

Loading Facebook Comments ...